piątek, 9 grudnia 2011

Kauczuk - najbliższy "kuzyn" tworzyw

Z tworzywami nieodzownie związane są też kauczuki. Obydwa materiały zaliczane są niemal do tej samej rodziny.

Mało, kto jednak wie, że kauczuk, czyli guma, ma tego samego odkrywcę co i tlen. To Joseph Priestley, angielski chemik, teolog i pedagog. W 1770 r. zanotował on, że podczas swych pozaeuropejskich podróży widział substancję, która doskonale nadaje się do wymazywania czarnych śladów pozostawionych przez ołówek na papierze. Miał na myśli naturalny kauczuk. Wcześniej pismo zamiast kauczukiem, wymazywano przy pomocy miękiszu chleba. To Priestley nazwał odkryty surowiec kauczukiem i został ojcem angielskiego słowa rubber.

Nie on zrobił jednak interes na odkryciu kauczuku. Zrobił to jego rodak Edward Naime. W tym samym roku przyznał on, że pomylił kawałek chleba z tym czymś, co już wcześniej opisał Priestley i zaczął sprzedawać kawałki drzew kauczukowych pod postaciami małych bloczków, nazywanych wtedy „skórą murzyna”.

Niestety dla niego produkt nie nadawał się jeszcze wtedy do masowego użycia. Wydawał niezbyt przyjemną woń i nie umiał utrzymać swych właściwości w zmiennej temperaturze. Latem stawał się zbyt miękki, a zimą sztywniał.

Udoskonalił go dopiero po 70 latach Charles Goodyear, opracowując proces wulkanizacji, czyli poprawy jakości i odporności kauczuku. I to Goodyear najmocniej zapisał się w historii pionierskich odkrywców kauczuku.

Pytanie na dzisiaj, po ponad 200 latach od przytoczonej historii. W jakim zastosowaniu kauczuk okazał się najpotrzebniejszy ludzkości?

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie teraz bardzo dużo rzeczy opiera się na gumie więc myślę, że nie będzie ona zbyt szybko wycofana. Ja sam dzień w dzień używam oringów gumowych https://powerrubber.com/kat/oringi-gumowe/ gdyż jak najbardziej są mi niezbędne.

    OdpowiedzUsuń